W Bielsku-Białej 2 września zostanie uroczyście otwarta nowa hala sportowa. Z tej okazji w obiekcie pod Szyndzielnią siatkarki BKS-u Aluprof zagrają o godz. 18 z mistrzyniami Czech VK Modranska Prostejov. Wstęp jest bezpłatny.
Grzegorz Wagner, trener BKS-u: Zaczęliśmy treningi nieco wcześniej z powodu meczu towarzyskiego z Prostejovem. Chcieliśmy się dobrze do niego przygotować. Po tym spotkaniu zawodniczki dostaną jeszcze dziewięć dni wolnego i dopiero po tych urlopach przystąpimy do decydującej części przygotowań.
- Zdaję sobie doskonale sprawę z różnicy, jaka jest w szkoleniu kobiet i mężczyzn. Wiem choćby to, że psychika kobiet jest inna. Jednocześnie warto pamiętać, że kobiety są na przykład bardziej wytrzymałe.
- Na razie pracuje nam się bardzo fajnie i spodziewam się, że tak pozostanie. O konfliktach nie ma co dyskutować. Nie szukajmy ich na siłę.
- Gabi Wojtowicz to przyszłość polskiej siatkówki. Zawodniczki z takimi warunkami fizycznymi [siatkarka ma 2 metry wzrostu - przyp. red.] dotąd nie mieliśmy. Wszystko przed nią. Joasia Frąckowiak dysponuje bardzo dobrą zagrywką, silnym atakiem. Ma przy tym coś do udowodnienia kilku osobom.
- Chciałbym, żebyśmy grali szybciej. Na pewno też lepiej taktycznie. Myślę, że tu tkwią duże rezerwy. Uważam, że zawodniczki, które mam w składzie, są predysponowane do szybszej gry. Będziemy także bardziej pracowali nad przygotowaniem siłowym, w sztabie szkoleniowym mamy również trenera, który się tym zajmuje. Chcemy iść w kierunku... męskiej siatkówki.
- Oczywiście, że tak. Myślałem, że Lena zagra u nas na przyjęciu, ale wybrała grę w Sopocie. Życzę jej tam wszystkiego dobrego.
- Cele powinny być jak najwyższe. Stawka drużyn w lidze będzie jednak silna i bardziej wyrównana niż przed rokiem. Poznaliśmy niedawno bardzo mocny skład Trefla Sopot, bardzo groźna będzie Muszynianka, wzmocniły się Organika Łódź i MKS Dąbrowa Górnicza. Zapowiada się ciekawa rywalizacja.
- Na początek musimy awansować z bardzo silnej grupy. Jest w niej przede wszystkim mocne Scavolini Pesaro. Jeśli potwierdzą się doniesienia, piekielnie silny będzie zespół Rabita z Baku, a Dinamo Bukareszt to z kolei wielka niewiadoma. My zawsze jednak musimy grać o najwyższą stawkę.